Czym jest "Design z Duszą"?
Wywiad z Matthew Poradziszem, założycielem
Prostyle World.
Wywiad z Matthew Poradziszem, założycielem
Prostyle World.
W świecie designu, gdzie trendy zmieniają się co sezon, a technologia goni za nowością, łatwo zapomnieć o najważniejszym – o duszy. O tym, co sprawia, że przestrzeń staje się domem, a przedmiot dziełem sztuki. O tej właśnie filozofii rozmawiamy z Matthew Poradziszem, założycielem Prostyle World, wizjonerem i rzemieślnikiem, który łączy światowej klasy design z mistrzostwem polskiego rzemiosła.
Prostyle Magazine: Matthew, stworzyłeś markę Prostyle World, która łączy w sobie trzy pozornie różne światy: rzemieślniczą produkcję mebli, laboratorium projektowe z technologią VR i magazyn o designie. Skąd wziął się pomysł na tak zintegrowany ekosystem?
Matthew Poradzisz: Wszystko zaczęło się od frustracji i pasji. Przez lata pracowałem w Londynie, chłonąc światowy design i najnowsze technologie. Równocześnie, od zawsze byłem związany z rzemiosłem, z zapachem drewna i dotykiem stali. Widziałem ogromną przepaść między światem wirtualnej wizji architekta a światem fizycznej pracy rzemieślnika. Projektanci tworzyli piękne obrazy, a klienci z lękiem czekali, czy efekt końcowy będzie choć w połowie tak dobry. Postanowiłem zburzyć ten mur. Stworzyłem Prostyle World, aby ten proces był jedną, płynną i transparentną podróżą.
PM: Często mówisz o "designie z duszą". Co to dla Ciebie oznacza?
MP: "Design z duszą" to dla mnie przestrzeń, która jest autentyczna. Autentyczność bierze się z dwóch rzeczy. Po pierwsze, z materiału. Używamy prawdziwego drewna, kamienia, metalu, szkła – materiałów, które mają swoją historię i które pięknie się starzeją. Nie uznajemy imitacji. Po drugie, z procesu. Nasz klient nie jest tylko obserwatorem. Dzięki technologii VR w naszym Design Lab, staje się współtwórcą. Może wejść do swojego projektu, poczuć jego skalę i ergonomię. To eliminuje ryzyko i sprawia, że finalny produkt jest naprawdę jego – przemyślany, sprawdzony i dopasowany jak garnitur szyty na miarę. Dusza to właśnie ta synergia – prawda materiału i pewność wizji.
PM: Twoja historia jest nierozerwalnie związana z Londynem i Polską. Jak te dwa światy wpływają na charakter Prostyle World?
MP: To jest DNA naszej marki. Londyn nauczył mnie bezkompromisowego podejścia do designu, innowacji i myślenia w skali globalnej. To tam, we współpracy z moimi braćmi, również rzemieślnikami, zrozumieliśmy, co znaczy światowy poziom. Ale serce i ręce naszej firmy są w Polsce. Mamy tu dostęp do niesamowitego dziedzictwa rzemiosła, do ludzi, dla których praca w drewnie czy metalu to pasja przekazywana z pokolenia na pokolenie. Prostyle World łączy londyńską wizję z polską duszą rzemieślniczą. I to jest, w mojej opinii, połączenie nie do podrobienia.
PM: Na koniec, jaka jest Twoja największa ambicja dla Prostyle World?
MP: Chcę, żeby Prostyle World stało się synonimem świadomego luksusu. Luksusu, który nie polega na logo, ale na doświadczeniu, jakości i autentyczności. Chcę, aby nasi klienci, wchodząc do swoich domów, czuli spokój i pewność, że otacza ich przestrzeń stworzona bez kompromisów, z pasją i głębokim szacunkiem – dla nich i dla samego rzemiosła. Chcemy tworzyć wnętrza, które nie tylko wyglądają, ale przede wszystkim – które są.